Każdy z nas czasami poszukuje wyciszenia czy choćby krótkiej ucieczki od gwarnej codzienności, natłoku spraw do załatwienia czy zwykłych, codziennych trosk. Potrzebujemy zaszycia się gdzieś, gdzie można wyłączyć komputer, zapomnieć o telefonach, odciąć się od dręczących nas problemów. A gdzie łatwiej i skuteczniej się wyciszyć, jeśli nie w czasie rekolekcje? Poranne modlitwy, konferencje, codzienna Eucharystia, adoracje, przyjacielskie spotkania i rozmowy oraz wzajemna życzliwość i ciepło napawają nas radością i sprzyjają temu, aby choć przez chwilę zastanowić się nad sobą i nad sensem naszej życiowej gonitwy, skłaniają do tego, by powrócić do harmonii i równowagi, a przede wszystkim- do życia w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami.
Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich rokrocznie w okresie wakacyjnym zaprasza wszystkich nauczycieli, wychowawców oraz pracowników wraz z ich rodzinami do uczestnictwa w rekolekcjach organizowanych w różnych ośrodkach: na Górze św. Anny, w Mikoszewie i w Czarnej Górze Zagórze. Każde z nich są inne, każde mają swój niepowtarzalny urok związany zarówno z miejscem ich prowadzenia, jak i osobami, które w nich uczestniczą. Wszystkie jednak mają cechę wspólną: prowadzą uczestników do pokoju i harmonii, inspirują do wprowadzenia w swoim życiu istotnych zmian, a co najważniejsze- przybliżają nas do Boga.
Takie też były tegoroczne rekolekcje SPSK organizowane w dniach od 9 do 16 lipca 2016 r. w Mikoszewie. Pod wieloma względami były to jednak rekolekcje niezwykłe i wyjątkowe. Oparte zostały na tekstach Pisma św. tak dobranych, by poruszały najczulsze struny naszych sumień i przemieniały nasze serca. O wyjątkowości i niezwykłym charakterze tegorocznych rekolekcji w Mikoszewie zdecydował jednak przede wszystkim charyzmat, którym został obdarzony Ojciec Piotr Stanikowski- niezwykły kapłan z zakonu o.o. paulinów, który prowadził tegoroczne rekolekcje. Dzięki głoszonym przez niego konferencjom i homiliom mogliśmy często zupełnie po nowemu przyjrzeć się swojemu życiu i dokonywanym przez nas wyborom, wiele prawd nas bardzo dotknęło, wiele usłyszeliśmy niejako po raz pierwszy.
W pierwszy dzień rekolekcji zastanawialiśmy się nad rolą modlitwy w naszym życiu. Wzorem św. Faustyny zadawaliśmy sobie pytania: czy modlitwa jest dla nas szczęściem?, czy chcemy słuchać Słowa Bożego, trwać przy Jezusie?, modlić się w sposób prosty i pełen miłości i dlatego, że kochamy? Naszym rozważaniom towarzyszyła refleksja, że Pan Jezus modlił się przed każdym wydarzeniem (opisane w Biblii), a czy my pamiętamy o modlitwie przed podjęciem życiowych decyzji? Drogowskazem dla nas winny być słowa św. Jana Pawła II, który mówił: „Musicie być wierni modlitwie. Jest ona źródłem siły i świętości”. Usłyszeliśmy, że Słowo Boże ma dar egzorcyzmowania, ze im częściej modlimy się za kogoś, tym bardziej jest on błogosławiony. A przecież wokół nas mamy tylu ludzi do kochania, którym życzymy łaski nieba. Dobra modlitwa daje nam pocieszenie duchowe, pomaga rozeznać ducha złego i ustrzec się przed nim. Cudownym w tym dniu było zapewnienie ojca rekolekcjonisty, iż każdemu, kto przez 3 lata codziennie będzie czytał Słowo Boże i rozmyślał przez 15 min, Bóg udzieli daru zrozumienia samego siebie.
Tematem drugiego dnia rekolekcji był Chrzest św. Zazwyczaj, gdy jesteśmy dorośli, zapominamy o tym wydarzeniu i nie doceniamy roli tego sakramentu w w naszym życiu. Podczas rekolekcji zastanawialiśmy się nad tym, czy nas jako chrześcijan coś wyróżnia, gdy ktoś patrzy na nas z boku. A przecież tak powinno być, bo wszyscy jesteśmy ochrzczeni, jesteśmy więc dziećmi Boga Nie zawsze mamy tego świadomość, często, poddając się codziennym troskom, o tym zapominamy. Tego dnia uświadomiliśmy sobie, że w Chrzcie św. zostaliśmy Bogu powierzeni na własność, a każdy z nas ma być odbiciem Chrystusa . Uświadamialiśmy sobie również, ze chrzest powinien nas wewnętrznie przemieniać i dawać siły do udziału w kapłaństwie powszechnym. Jeżeli w naszym życiu zdarzają się trudne chwile, to możemy z nich składać duchowe ofiary, bo przecież każdy jest powołany do zwyciężania samego siebie.
Trzeci dzień rekolekcji poświęcony był Duchowi Świętemu. Ojciec mówił o pięciu poziomach uzdrowień: duchowym, psychicznym, emocjonalnym, w relacjach z innymi i fizycznym. Zastanawialiśmy się nad owocami Ducha św. (List do Galatów) i nad tym, co oznacza sformułowanie „chodzić w Duchu św.” Zostaliśmy zachęceni do częstego wielbienia Boga i tak też czyniliśmy, zwłaszcza ma codziennych adoracjach. Ojciec rekolekcjonista przypominał, iż cechą miłości jest komunikacja. Mówił, iż nie powinniśmy zbyt łatwo ulegać smutkom i popadać w przygnębienie z powodu naszych słabości. Jeśli nie będziemy zbytnio skupiać się na sobie, a skupimy się na uwielbieniu Boga, otrzymamy potężną broń do walki z różnymi pokusami. W tym dniu podczas wieczornej adoracji przeżyliśmy Chrzest w Duchu św. Było to dla nas niezapomniane przeżycie. Uświadamianie go sobie i przypominanie w przyszłości będzie nam pomagało wierzyć, że Chrystus działa przez nas. Szczególnie w trudnych chwilach warto wielbić Boga, wg Katechizmu KK, 2609 „Uwielbienie jest tą formą modlitwy, która zachwyca serce Boga”.
Czwarty dzień naszych rekolekcji był poświecony był Maryi, która jest wzorem miłości, a to właśnie miłość jest jedyna naszą siłą w walce z mocami ciemności. Wiele w tym dniu dowiedzieliśmy się o skuteczności modlitwy różańcowej, Tajemnicach Fatimskich i Orędziach MB. Piąty dzień z kolei był poświecony Bożemu Miłosierdziu. W trakcie konferencji i rozważań uświadomiliśmy sobie, że źródłem Miłosierdzia jest Sakrament Pojednania. Jakże częste w naszym życiu niekontrolowane wybuchy złości, drażliwość, przypominają nam, że czegoś Bogu nie oddaliśmy i dlatego też powinniśmy często z tego sakramentu korzystać. Uświadomienie sobie faktu, jak wiele darował nam Bóg, powinno być dla nas nieustającym źródłem wdzięczności, która przyciąga kolejne łaski. Tak jak Bóg wybaczył nam, tak i my powinniśmy wybaczać innym, powinniśmy też umieć wybaczyć samemu sobie, co dla wielu jest chyba sprawą o wiele trudniejszą. Bóg pragnie naszego dobra, naszego uzdrowienia, wiec korzystając z sakramentu spowiedzi, nie udawajmy przed nim kogoś, kim nie jesteśmy. Siłą, która nam karze to czynić jest szatan, który odciąga nas tak bardzo od spowiedzi, bo to jest najskuteczniejszy sakrament łączący nas z Bogiem. Uzdrawia z nie akceptacji siebie, przywraca działanie Ducha św. Źle przeżyty nie dokonuje jednak naszej przemiany duchowej. Dlatego niewolno niczego pomijać i zatajać podczas spowiedzi ,bo szatan jest panem tego, co pomijane. Nie wolno też podchodzić do spowiedzi bez żalu i dobrego rachunku sumienia oraz zadośćuczynienia za popełnione grzechy.
Powyższe zapiski to zaledwie niewielka część nauk, które wynieśliśmy z tegorocznych rekolekcji. Na rozważanie tych treści mieliśmy wiele czasu: mogliśmy poświęcić się im zarówno podczas porannych medytacji, dzieleń i spotkań z przyjaciółmi czy wreszcie w trakcie popołudniowego plażowania czy nadmorskich spacerów.
Najbardziej poruszające chwile przeżyliśmy jednak podczas wieczornych adoracji Najświętszego Sakramentu. Na te spotkania z Panem Jezusem z dnia na dzień czekaliśmy z coraz większym utęsknieniem. Dzięki Ojcu Piotrowi Stanikowskiemu zostaliśmy na nowo ochrzczeni w Duchu św., przeżyliśmy sakrament pojednania i dokonaliśmy aktu przebaczenia sobie i innym. Wielu z nas doświadczyło łaski zaśnięcia w Duchu św., wielu – ogromnych wzruszeń. Nigdy dotychczas tak intensywnie nie odczuwaliśmy wśród nas Bożej obecności, Jego miłości do nas i naszego uwielbienia. Świadczą o tym świadectwa uczestników które są dostępne poniżej. Za ten czas, za święty czas rekolekcji jesteśmy Panu Bogu bardzo wdzięczni i uwielbiamy go całym sercem.
Więcej zdjęć